Program
Dzień 1-2:
Przelot samolotem do Chile, do położonego na południu kraju miasta Punta Arenas.
Dzień 3: Punta Arenas
Pierwszy dzień spędzimy na odpoczynku po długiej podróży i na spacerach po mieście Punta Arenas. To stolica chilijskiej części Patagonii i symboliczna stolica dalekiego południa, której nazwa w dosłownym tłumaczeniu oznacza „Piaszczysty Przylądek”. Położone nad Cieśniną Magellana miasto aż do otwarcia Kanału Panamskiego było ważnym portem i do tej pory jest to jedno z trzech miejsc, skąd startują loty i rejsy na Antarktydę. To właśnie Punta Arenas było bazą wszystkich wypraw arktycznych, organizowanych przez polarników Roalda Amundsena, Henryka Arctowskiego czy Roberta Scotta. Klimat dawnej epoki i czasów prosperity można poczuć w zabytkowym centrum miasta, gdzie obowiązkowym punktem jest nastrojowy Shackleton Bar. Miasto może momentami wydawać się spokojne i wyludnione, silne wiatry nie zachęcają do spacerów, lecz prawdziwe atrakcje zaczynają się poza jego granicami – wszak jesteście na terenach zachwycającej Patagonii.
Dzień 4: Punta Arenas - Wyspa Magdalena – Cruce Onaissin
Zaczynamy naszą rowerową podróż przez Ziemię Ognistą, i już pierwszego dnia nadarzy się jedna z trzech okazji do spotkania z pingwinami. Godzina rejsu dzieli od odludnej Wyspy Magdaleny, dokąd z całego świata ściągają miłośnicy przyrody, by podziwiać ogromne kolonie pingwinów Magellana, zamieszkujące ten nieprzyjazny kawałek ziemi. Na wyspie czekają na nas tysiące ptaków we frakach. Pingwiny Magellana zamieszkują wyspę od zawsze. Obecnie ich kolonia liczy około 60 tysięcy par. Pingwiny Magellana są niewielkie – nie przekraczają 80 cm wzrostu w odróżnieniu od prawie dwukrotnie większych pingwinów cesarskich – jednak dzięki temu są wyjątkowo urocze i cudowne jest to, że można podziwiać, jak żyją w swoim naturalnym środowisku.
Następnie promem przepływamy przez cieśninę Magellana do miasteczka Porvenir już na ziemi Ognistej. To jedno z kilku miasteczek żywcem wyjęte z serialu Przystanek Alaska. Niby nic tu nie ma a jednak zachwyca swoim odludnym klimatem. Stąd ruszamy w głąb Ziemi Ognistej. Na trzy dni pożegnamy się z cywilizacją. Dzisiejszy etap biegnie piękną drogą wzdłuż cieśniny Magellana. Kiedyś zanim zbudowano kanał Panamski przemierzały ją liczne ogromne statki, teraz ujrzeć można jedynie nieliczne kutry rybackie.
Dzień 5: Cruce Onaissin – Cameron
Główną atrakcją dzisiejszego dnia będzie rezerwat pingwinów Królewskich. To jedyne miejsce, gdzie można spotkać je tak licznie w Ameryce Południowej. Liczniejsze kolonie są tylko na Antarktydzie, no ale tam rowerem jeździć się nie da. Wygląd pingwinów królewskich jest stosowny do nazwy. Mają blisko metr wzrostu, a ważą ok. 13 kg, co daje drugie, po cesarskich, miejsce pod względem wielkości w rodzinie. Należą też do najżywiej ubarwionych. Mają pomarańczowe znamiona na głowie, dziobie, szyi i piersi.
Na nocleg zatrzymamy się w osadzie Cameron, jest tu nawet jeden mały sklepik więc takie zupełne oderwanie od cywilizacji to nie będzie.
Dzień 6: Cameron - Papma Guanaco
Oddalamy się od brzegów Oceanu Spokojnego, dwa dni będziemy przemierzać wnętrze Ziemi Ognistej pedałując przez pampę, czyli obszar bezludnych stepów porośniętych trawami i gdzieniegdzie niewielkimi krzewami. Łatwo dojrzeć tu typowe dla tego obszaru zwierzęta: guanaco (gatunek lamy) i nandu (gatunek strusia) oba te zwierzaki są niezwykle urocze i wcale nie ustępują uroku pingwinom. Natknąć się tu można też na lisy polarne.
Dzień 7: Pampa Guanaco – Rio Grande
Ziemia ognista podzielona jest niczym od linijki na pół na dwa kraje Chile i Argentynę. Dziś przez Przełęcz Bellavista wjedziemy do Argentyny i w niej spędzimy kolejne kilka dni. Dotrzemy do Rio Grande, największego miasta na naszej trasie liczącego około 60 tysięcy mieszkańców, położonego nad brzegami Atlantyku. Dzięki temu to będzie chyba nasza pierwsza wycieczka, na której można zamoczyć stopę w dwóch oceanach.
Wreszcie po 4 dniach spędzonych na pustkowiach będzie okazja do wizyty w restauracji, piwiarni, kawiarni, lodziarni i w innych tego typu atrakcjach. Oczywiście skosztujemy słynnych argentyńskich steków i porządnie się najemy na zapas, gdyż później znów czeka nas kilka dni na patagońskich pustkowiach.
Dzień 8: Rio Grande – Lago Yehuin
I znów wracamy do wnętrza Ziemi Ognistej, znana również jako Tierra del Fuego, to archipelag położony na końcu Ameryki Południowej, pomiędzy Oceanem Atlantyckim a Pacyfikiem. Region ten przez wieki fascynował podróżników, badaczy oraz miłośników przygód. Jego surowe piękno, dramatyczne krajobrazy oraz bogata historia sprawiają, że jest to miejsce wyjątkowe.
Nocleg spędzimy nad błękitnym jeziorem Yehuin, to jedno z większych jezior w południowej Argentynie.
Dzień 9: Lago Yehuin – Tolhuin
Dziś dotrzemy do trzeciego największego miasta ziemi Ognistej Tolhuin, mieszka tu ponad 2 tysiące osób, więc znów będzie okazja odwiedzić miejscowe knajpki w poszukiwaniu słynnych argentyńskich steków.
Dzień 10: Tolhuin – Usuhaia
Ostatni i najdłuższy ponad 110 km etap poprowadzi nas na kraniec Ameryki Południowej, do najdalej na południe położonego miasta na świecie, czyli do Usuhai. Łatwo nie będzie tam dotrzeć, gdyż czeka nas trudna wspinaczka na przełęcz Garibaldi obfitująca w piękne widoki.
I w końcu po kilku dniach rowerowej podróży przez Ziemię Ognistą dotrzemy do naszego celu. Ushuaia, miasta na krańcu świata, otoczonego pasmami górskimi, przy granicy z Chile, nad kanałem Beagle. Krajobraz jest tu majestatyczny, z groźnie wyglądającymi, granitowymi szczytami gór i poskręcanymi od wiatru drzewami. To jedno z najpiękniej położonych miast Argentyny.
Dzień 11-12: Usuhaia
W Ushuai zatrzymamy się na dwa dni. Miasteczko licznie odwiedzają turyści, gdyż miejsce to zachwyca naturalnym pięknem, a do największych atrakcji można zaliczyć te, które bezpośrednio wiążą się z podziwianiem uroku tego regionu: Park Narodowy Tierra del Fuego, rezerwat przyrody Lago Roca, Kanał Beagle, zatoka Lapataia, latarnia morska Les Eclaireurs.
Wybierzemy się też oczywiście w morską podróż po okolicznych wodach podczas której można podziwiać okoliczne wyspy oraz siedliska pingwinów, fok i lwów morskich.
Odwiedzimy też Park narodowy ziemi ognistej Północno – wschodnia część parku to subarktyczne stepy, natomiast na południu rośnie wiele lasów z bukowymi drzewami i cedrami, a teren porośnięty jest mchem lub bogaty w torfowiska. W pobliżu wybrzeży występuje wiele rodzajów ptactwa, w tym mewy, kormorany, albatrosy czy kondory, natomiast bardziej w głąb lądu można spotkać takie zwierzęta, jak lisy polarne i pingwiny magellańskie. Główną atrakcją parku są lodowce, a najbardziej znany z nich to Martial. Podziwiać można także pozostałe wzniesienia i malowniczy choć chłodny nadmorski krajobraz.
Dzień 13:
Powrót autobusem do Punta Arenas.
Dzień 14-15:
Powrót samolotem do kraju.
DODATEK: Park Narodowy Torres Del Paine (5 dni) + 2000 zł
Dzień 14:
Przejazd autobusem do Puerto Natales.
Dzień 15-19:
Rowerowa pętla wokół Parku Narodowego Torres del Paine, którego wizytówką są strzeliste skalne wieże, stojące w otoczeniu lazurowych jezior. Jest to miejsce, które koniecznie trzeba odwiedzić. Widoki zapierają dech w piersiach, hula wiatr, lodowce robią niesamowite wrażenie, a turkusu wody nie da się zapomnieć!
Wielu uważa, iż jest to najpiękniejsze miejsce w całej Ameryce Południowej. Szczególnie warto park objechać na rowerach.
Dzień 20-21:
Powrót samolotem do kraju.
Uwaga: powyższy program jest jedynie orientacyjny. Podane dzienne dystanse mogą różnić się o +/- 15 km. Poszczególne elementy mogą ulec zmianie ze względu na warunki pogodowe, kondycję uczestników i inne czynniki organizacyjne. Prosimy więc nie traktować tego programu zobowiązująco, niemniej jednak dołożymy wszelkich starań by zrealizować go jak najdokładniej.