Rower jest uznawany za najbardziej ekologiczny środek transportu. Nie posiada silnika, w związku z czym nie produkuje szkodliwego dla żywych organizmów smogu. Czy zatem możliwe jest, by rower w jeszcze większym stopniu służył środowisku? Okazuje się, że TAK.
W dzisiejszym, mocno zurbanizowanym i uprzemysłowionym świecie, walka z zanieczyszczeniami powietrza czy wody jest niczym walka z wiatrakami- nie ma szans na całkowite powodzenie. Na szczęście, na świecie nie brakuje ludzi z wyobraźnią i wrażliwością ekologiczną, którzy tworzą innowacyjne projekty mające na celu redukcję produkcji szkodliwych dla środowiska substancji. Przykładem na to jest wywodzący się z Holandii artysta, Daan Roosegaarde. Jest on założycielem „Studia Roosegaarde”, które tworzy i realizuje projekty mające przyczynić się do poprawy stanu środowiska w zatłoczonych miastach. Kreatywność zespołu „Studia Rossegaarde” pozwoliła na wdrożenie kilku zaskakujących projektów, które zyskały międzynarodowe uznanie. Wśród nich znalazły się przedsięwzięcia tj.: „Smart Highway”, czyli świecące nocą drogi, które pobierają energię ze światła słonecznego i blasku lap samochodowych) oraz „Smog Free Project” –siedmiometrowa wieża filtrująca powietrze.
Pierwsza wieża-filtr powstała w 2015 r. w Rotterdamie.
Jeden z projektów, w sposób szczególny może zainteresować społeczność miłośników roweru. Daan Roosegaarde wpadł bowiem na pomysł stworzenia roweru oczyszczającego powietrze. Jego koncepcja zakłada zamontowanie na kierownicy jednośladu specjalnego urządzenia filtrującego, które będzie zasysało i oczyszczało powietrze wokół rowerzysty.
Pomysł nie został jeszcze wdrożony w życie. Prace nad skonstruowaniem i spopularyzowaniem prototypu roweru z filtrami wciąż trwają. Miejmy nadzieję, że już niebawem rowery oczyszczające powietrze staną się stałym elementem miejskiej przestrzeni.
Aleksandra Parusel